piątek, 5 października 2012

Zbieranina

Znów dziś piękny dzień:)
Plany były inne, ale koniec końców pojechałyśmy z Mary zbierać z pradziadkami orzechy. Dla niewtajemniczonych tychże orzechów dziadkowie mają od groma, więc spędziłyśmy tam - w pozycji bynajmniej nie wyprostowanej - dobre 3 godziny, a zaznaczyć również trzeba, że było nas
w sumie sporo:)...
Pozbierane... Na szczęście co miało spaść już spadło i na drzewach pozostawały niedobitki:) Jeden lepszy wiaterek i po orzechach:) Pozostanie tylko pół zimy orzechów wybierania:) Ale klimat - mówię Wam:)

Zdjęcia ze zbierania orzechów nie mam, za to mam zdjęcia z kasztanami:)
Są ludki kasztanowe, bączek, a nawet kasztankowy pociąg!!! Ciuch ciuch!!!

















I jeszcze literki... Oluś to brat Kubusia:) Kubusiowe literki były ostatnio:)
Podoba mi się ten zestaw kolorystyczny...
Miłego weekendu!



2 komentarze:

  1. Dziękuję za komentarz :) Będę zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne ZOO :D Już zapomniałam jakie fantastyczne stworki-potworki można wyczarować z jesiennych klejnotów natury ;)

    OdpowiedzUsuń