poniedziałek, 21 stycznia 2013

Zaparkowane...

Jestem w trakcie. Docinam ostatnio elementy maty budowlanej:) Idzie mi to powiedziałabym niestety średnio. Nie jestem mocna w autach, dźwigach, koparkach... Ale powoli do przodu:)
Dziś chciałam Wam pokazać matę naszego chrześniaka - Wojtusia. Szyło mi się ją fantastycznie:) Może dlatego, że są na niej domki, ulice, lotnisko... Nie ma ani jednego autka:) Mary też była zachwycona, choć pojazdów wśród swoich zabawek ma raczej niewiele...
Dobrego tygodnia!!!











czwartek, 10 stycznia 2013

Napadowa niemoc...

Ogarnęła mnie niemoc szyciowa... I źle mi z tym...
Od dłuższego czasu zbieram się i zbieram i zebrać się nie mogę. Nie żebym nie chciała do maszyny zasiąść, bo lubię jak mnie tak napadnie maszynowy szał. Problem w tym, że jakoś nie może mnie napaść...
Ale już sobie marysinymi kredkami projekty uczyniłam, więc może, może...
Może dziś wieczorem?

Na osłodę marudnego klimatu...